05-Honoriusz z Autun

„Kim jest ta, która wstępuje przez pustynię?” – Symboliczno-alegoryczna interpretacja Pnp 3,6-11 Honoriusza z Autun.

Honoriusz z Autun (+1150) był prawdopodobnie irlandzkim mnichem ze szkockiego klasztoru w Ratyzbonie. Zasłynął jako wybitny filozof i teolog, współtwórca metody scholastycznej. Jego liczne pisma miały przede wszystkim walory syntetyczno-popularyzatorskie i stanowiły aż do XVI w. ważną pomoc w działalności dydaktycznej i duszpasterskiej. Pozostawił traktat encyklopedyczny Imago mundi, dzieło z zakresu nauk przyrodzniczych Clavis physicae, bibliograficzny zarys literatury chrześcijańskiej De luminaribus Ecclesiae, i wiele innych. Poza komentarzem do Pieśni nad pieśniami1, objaśnił również biblijne księgi Przysłów, Eklezjastesa i Psalmów2, stosując metodę interpretacji symboliczno-alegorycznej.
Prezentację symboliki zawartej w jego komentarzu do Pnp 3,6-11 zacznijmy od przedstawienia tekstu biblijnego w tłumaczeniu z Wulgaty, będącej podstawą dla dzieła komentatora:
6 Kim jest ta, która wstępuje przez pustynię
jak różdżka dymu z aromatów mirry
i kadzidła i proszków perfumiarza.
7 Oto łoże Salomona
Sześćdziesięciu silnych wokół niego
spośród najsilniejszych Izraela,
8 wszyscy trzymający miecze,
do wojen bardzo przyuczeni,
każdy miecz na swoim udzie
z powodu lęków nocnych.
9 Lektykę uczynił sobie król Salomon
z drzew Libanu,
10 kolumny jej uczynił srebrne,
oparcie złote
podejście purpurowe,
wnętrze wyłożył miłością,
ze względu na córki Jeruzalem.
11 Wyjdźcie i zobaczcie, córki Syjonu,
króla Salomona
w diademie, którym ukoronowała go jego matka
w dzień jego (jej) zaślubin,
i w dzień radości jego (jej) serca.

Pnp 3,6 interpretuje Honoriusz z Autun najpierw w alegorycznym odniesieniu do Kościoła, następnie topologicznie w odniesieniu do duszy ludzkiej, w końcu zaś anagogicznie, ponownie stosując klucz eklezjalny.
Motyw tej, która wstępuje z pustyni nasz Autor najpierw odnosi do Izraela, który przeszedłszy Morze Czerwone, prowadzony przez Mojżesza, przybywa do Ziemi Obiecanej. Jednak symbolika ta ma u Honoriusza kolejne piętro interpretacyjne: Izrael wychodzący z Egiptu oznacza z kolei Kościół złożony z nawróconych pogan, którzy wychodzą z Egiptu tego świata i przez pustynię wędrują ku Ojczyźnie Niebieskiej.
W oparciu o powyższą interpretację, kolejne motywy literackie wersetu zostały odczytane w kluczu eklezjalnym na cztery różne sposoby.
Pierwszy z nich wydaje się być najbardziej oryginalny. Słowu virgula (różdżka) nadaje Honoriusz znaczenie, które wiązało się z wychowaniem młodzieży. Rózga bowiem służyła za narzędzie kary, budzące lęk i mające na celu wykorzenienie złych nawyków. Stąd też, w sensie alegorycznym, może odnosić się do bojaźni Bożej, dzięki której Kościół wstępuje ku prawdziwej mądrości. Dym oznacza pragnienie świętości (sanctum desiderium), wzbudzone przez płomień Bożej miłości, aromaty zaś – w myśl tradycyjnych interpretacji – wielorakie cnoty. Mirra to śmierć męczenników, kadzidło – ofiara wyznawców a wszelkie proszki aromatyczne – to pobożność wszystkich wiernych Kościoła. Pigmentarius (perfumiarzem) jest sam Jezus Chrystus, który jako lekarz sporządza różne mikstury, zaś szczególnym środkiem leczniczym na różne rodzaje schorzeń, który On sam uczynił, jest Pismo święte3.
Druga interpretacja powtarza niektóre motywy poprzedniej, ale stara się ukazać je w formie swoistego ciągu, przedstawiającego wzrost życia duchowego. Początkiem jest różdżka bojaźni Bożej, która prowadzi ku dymowi żalu za grzechy, ten z kolei wiedzie ku aromatom cnót, one doprowadzają do mirry umartwienia, a ta – do kadzidła wyznania, dzięki któremu człowiek staje się żywą ofiarą dla Boga. Ostatnim etapem są wszelkie proszki perfumiarza, czyli naśladowanie przykładu właściwego tym, którzy idą za Chrystusem4.
W myśl trzeciej interpretacji, motywy literackie wersetu odnoszą się do poszczególnych grup wiernych w Kościele. Różdżka, symbolizująca prostolinijność, oznacza ludzi prawego serca, dymem są ci, którzy czynią pokutę za swoje grzechy. Aromaty symbolizują mnichów wiodących żywot z dala od świata, mirra oznacza męczenników, kadzidło wyznawców, zaś wszelkie proszki – wiernych żyjących w małżeństwie i wszelkich pozostałych chrześcijan5.
Czwartą interpretację rozpoczyna Honoriusz od powtórzenia symboliki pustyni, rozwija jednak motyw dymu: podobnie jak dym powstaje podczas spalania, unosi się ku górze i rozpływa na wysokościach, tak i chrześcijanie, zrodzeni z płomienia Ducha świętego rozpalonego miłością Boga, po dokonaniu swego żywota rozpływają się w niebiosach. Honoriuszowi nie chodzi jednak o to, że „rozpływając” się, tracą swoją indywidualność, lecz raczej ma na myśli obraz ludzkiego życia z perspektywy ziemskiej. Jak dym powstaje, unosi się i znika, podobnie Kościół w swoich wiernych, którzy powołani są do tego, by w swoim życiu umartwiać ciało (mirra), zanosić do Boga modlitwę (kadzidło) i praktykować cnoty (wszelkie proszki)6.
Interpretacja tropologiczna jest o wiele krótsza i właściwie skierowana do środowiska monastycznego. Wstępowanie przez pustynię odnosi się do tajemnicy życia w odosobnieniu od świata (claustralis vitae secretum), kiedy dusza wznosi się od pożądań cielesnych ku rzeczom wyższym, praktykując umartwienie, modlitwę i wszelkie cnoty7. Mamy tu więc powtórzenie wcześniejszych interpretacji, lecz zindywidualizowane w odniesieniu do konkretnego człowieka, wiodącego życie mnisze.
Podobnie interpretacja anagogiczna, podejmuje wcześniejszą symbolikę, ogniskując ją wokół idei ziemskiego pielgrzymowania Kościoła ku Ojczyźnie niebieskiej. Celem tej wędrówki jest łoże Salomona, które pojawi się w kolejnym wersecie, a już teraz jest antycypowane jako symboliczne przedstawienie wiecznej szczęśliwości8.
Komentarz do wersetu 7 Honoriusz ubogaca wypowiedzią w pierwszej osobie liczby pojedynczej, włożoną w usta personifikowanego Kościoła, który symbolizuje łoże Salomona: Ja, Kościół, jestem łożem Chrystusa, prawdziwego sprawcy pokoju (pacifici: etymologiczna interpretacja imienia Salomon), w której święci radują się w Jego objęciach, odpoczywając we śnie od zgiełku grzesznych nałogów9.
W świetle powyższej interpretacji rozwija wątek sześćdziesięciu wojowników, zaczynając od refleksji numerologicznych. Pierwsza z nich, częściowo podobna do tej, którą spotkmy u Wolbera ze św. Pantaleona, opiera się na przekonaniu, że szóstka, jako składająca się z sumy swoich dzielników, jest liczbą doskonałą. Autor podaje liczne przykłady z zakresu matematyki, lecz nie wyciąga wniosków teologicznych10.
Dopiero druga interpretacja numerologiczna wydaje się bardziej inspirująca w kontekście perykopy. Dziesiątka oznacza Stary Testament, którego szczególnym znamieniem jest dziesięcioro przykazań, natomiast szóstka – Nowy Testament, w którym jest mowa o sześciu uczynkach miłosierdzia. Stąd Honoriusz wyciąga wniosek, że sześćdziesięcioma wojownikami są święci Starego i Nowego Testamentu, wykształceni w umiejętności duchowej walki. Walkę tę prowadzą jednak nie przeciw ludziom, ale przeciwko złu duchowemu (contra spiritales nequitias), swoimi pismami zaś – przeciw herezjom11.
Zarówno miecz, jak i biodro z wersetu 8 doczekały się u Honoriusza duchowej interpretacji. Mieczem jest głoszenie Słowa Bożego, gdyż podobnie jak miecz rozdziela dusze od ciała, tak Słowo Boże oddziela duszę od złych przyzwyczajeń lub też grzeszników oddziela od tych, co czynią dobro12. Biodro również kojarzy się Honoriuszowi z płciowością, lecz nie w aspekcie ascezy, jak to czyniło wielu wcześniejszych komentatorów, ale by podkreślić, że głoszenie słowa Bożego rodzi synów Kościoła i dziedziców Królestwa Bożego13.
Zgodnie z regułą poczwórnego sensu Biblii, Honoriusz przechodzi do interpretacji moralnej (tropologice), której poświęca o wiele mniej miejsca. Lektyką jest duchowy sposób postępowania (spiritualis conversatio) lub dusza człowieka prawego, w której spoczywa Bóg. Na poparcie tej interpretacji, Honoriusz nawiązuje do Iz 66,2, gdzie jednak zamiast ad quem respiciam (na kogo spojrzę?) czyta super quem requiescam (na kim spocznę?), co nie odpowiada ani tekstowi hebrajskiemu ani przekładowi Wulgaty14.
Konsekwentnie stosując tropologiczny klucz interpretacyjny, nasz Autor objaśnia kolejne motywy literackie wersetu: sześćdziesięciu wojowników, to ludzie duchowi, którzy umysłem swoim kontemplują Boga (spirituales Deum mente contemplantes), dzieżą miecz rozeznania duchowego (gladios discretionis tenentes) oraz panują nad swoim ciałem dzięki umartwieniu. W tym miejscu sięga Honoriusz po tradycyjną interpretację symbolu biodra. W końcu nocna trwoga (timores nocturni) oznacza zasadzki szatana, które ludzi nieprzygotowanych do duchowej walki mogą zaprowadzić do nocy wiecznego potępienia15.
W końcu w sensie anagogicznym Honoriusz odnosi symbol łoża Salomona do niebiańskiej szczęśliwości w której spoczywa Kościół, po ukończeni ziemskiego wygnania (huius mundi exilium). Otaczają go święci, którzy widzą Boga, w ręku zaś dzierżą miecze nagrody wiecznej za trudy duchowej walki z pożądliwością, jaką toczyli za życia16.
Interpretację symboliczną lektyki (ferculum) oddziela Honoriusz od wcześniejszego obrazu łoża (lectulum). Podkreśla w niej dwa aspekty, sięgając do etymologii słowa: lektyka jest dla niego zarówno miejscem odpoczynku, jak i spożywania posiłku17. Skojarzenie z odpoczynkiem kieruje jego myśl ku życiu mniszemu (claustralis requiem), które podejmują ludzie zmęczeni trudami życia światowego, zaś skojarzenie z posiłkiem – ku zaspokojeniu głodu Słowa Bożego18. Tym miejscem odpoczynku i pożywienia jest Kościół. To do niego przez wiarę przychodzą Żydzi i poganie, dzięki miłości znajdują wytchnienie a poprzez działanie wchodzą do jego wnętrza, pełnego słodyczy19.
Przedstawiając symboliczne znaczenie poszczególnych elementów lektyki, nasz Autor wydobywa oryginalne skojarzenia, nieobecne u wcześniejszych komentatorów. Zatrzymuje się na symbolice Libanu, którego duchowe znaczenie związane jest najpierw z obrazem góry. Góra jest niewzruszona i wysoka, co wskazuje na potęgę Chrystusa i wzniosłość Jego cnót20. Góra jest miejscem, gdzie buduje się miasta, zatem na niezachwianej wierze Chrystusa i na Jego przykazaniach założony został Kościół21. Następnie, góra ta nazwana jest Libanem, co oznacza biel, gdyż Chrystus narodził się z czystej Dziewicy22. W końcu dodaje Honoriusz oryginalną myśl zaczerpniętą z ówczesnej topografii: u podnóża Libanu znajdują się źródła Jordanu, co oznacza, że z Chrystusa czerpie swą moc sakrament chrztu23.
Symbolika Libanu stanowi jednak tło dla właściwego motywu literackiego tekstu, jakim są drzewa Libanu, czyli cedry. Honoriusz – komentując werset na poziomie dosłownym – zwraca uwagę na liczne ich cechy, wśród których wymienia: piękno, wzrost, odporność na gnicie, woń i brak robactwa, które toczyłoby jego pień24. Gdy dochodzi jednak do interpretacji alegorycznej, wykorzystuje tylko trzy spośród nich, by zilustrować trzy cnoty kardynalne chrześcijan, wybranych przez Boga, by tworzyć Kościół: są oni piękni dzięki wierze, wysocy dzięki nadziei25 oraz wonni dzięki miłości26.
Części lektyki opisane w wersecie wskazują na różne kategorie członków Kościoła. I tak, na pierwszym miejscu wymienieni zostali apostołowie i ich następcy, biskupi, którzy kryją się w obrazie kolumn. Kolumny po pierwsze są proste, co symbolizuje ortodoksję nauczania biskupiego, po drugie zaś podtrzymują strop, gdyż na słowie i przykładzie życia biskupów opiera się dom Boży27, czyli Kościół.
Złote oparcie lektyki kieruje myśl ku praktyce wspólnotowego życia zakonnego, które polega na odpoczynku wraz z Chrystusem od trudów tego świata i kontemplacji Boga. Jest zaś złote, gdyż jest czyste dzięki mądrości i lśniące dzięki miłości28.
Podejście purpurowe również wskazuje na wspólnotę chrześcijan z Chrystusem, tym razem jednak – w oparciu o symbolikę chromatyczną – odnosi się do Jego męki i naśladujących Go męczenników. I tu Honoriusz zwraca uwagę na interesujący szczegół. Purpura była wykonywana z krwi szczególnego rodzaju ryby, ryba zaś symbolizuje Chrystusa, który – niczym we falach – zanurzył się w rodzaju ludzkim i został schwytany jak ryba, siecią ludzkiej śmiertelności29.
Pisząc o wnętrzu lektyki wyłożonym miłością, Honoriusz kładzie nacisk na literalne (ad litteram) znaczenie tekstu. Posadzka pomiędzy ścianami miałaby być wyłożona marmurową i szklaną mozaiką, przedstawiającą sceny miłosne. Oczywiście w znaczeniu duchowym są to widoczne obrazy dobrych czynów, które wierni tworzą sami, gdy spieszą, by wspomóc bliźnich w potrzebie30.
Po interpretacji eklezjalnej Honoriusz prezentuje topologiczną, odnosząc elementy lektyki do duszy człowieka świętego. Jej kolumnami są cztery cnoty kardynalne, natomiast złotym oparciem czyste sumienie. Podejście, które Autor identyfikuje z podnóżkiem (scabellum), stanowi pragnienie rzeczy niebiańskich (coelestium appetitus), gdyż dzięki niemu chrześcijanin wstępuje od rzeczy ziemskich ku temu, co w górze. Jest on purpurowy, gdyż praktykowanie cnót jest trudne i często spotyka się z prześladowaniem, co może prowadzić do swoistego rodzaju męczeństwa bez przelania krwi31. Środkiem wyłożonym miłością są wszelkie pobożne uczynki, wśród których Honoriusz wymienia czuwania, jałmużnę, posty. Wszystkie one nie mają jednak żadnej wartości, o ile nie są oparte na miłości32.
Ostatnia interpretacja lektyki Salomona, nazwana wprawdzie anagogiczną, ale nie do końca spełniająca jej wymogi, opiera się na specyficznym znaczeniu łacińskiego słowa ferculum. Obok lektyki oznacza również tacę lub przenośny stół służący do przynoszenia pokarmów. Jest to znaczenie specyficznie łacińskie i nie oddające sensu tekstu oryginalnego, niemniej jednak warto poświęcić mu nieco uwagi.
Stołem tym jest Pismo święte, oparte na czterech kolumnach, które symbolizują jego cztery sposoby rozumienia (quattuor intellectus), w oparciu o znany dwuwiersz Augustyna z Dacji. Są nimi sensy historyczny, alegoryczny, topologiczny i anagogiczny, według których zresztą Honoriusz zredagował swój komentarz. Drewno Libanu, z którego sporządzono stół Salomonowy, oznacza teksty proroków i apostołów, których wybielił kult sprawowany ku czci jedynego Boga33.
Interpretując ferculum jako stół przenośny, Honoriusz musi oddzielić od niego złote oparcie, które w przypadku lektyki mogło zostać zintegrowane z całością obrazu. Uważa zatem, że reclinatorium (oparcie) to miejsce, gdzie po spożyciu posiłku starożytni zwykli byli opierać głowę34. Krótko przedstawia jego symbolikę: oparciem jest ciało Pańskie, czyste, bez zmazy grzechu35. Nasz Autor nie wyjaśnia szczegółów tej interpretacji. Można przypuszczać, że ma na myśli jedność Biblii na wzór jedności Ciała Chrystusowego, lub aspekt liturgiczny: po spożyciu pokarmu ze stołu Słowa, wierni przyjmują Ciało Chrystusa.
Środek wypełniony miłością oznacza dla Honoriusza całe życie Chrystusa pomiędzy narodzeniem a męką na krzyżu, lub też puchary wypełnione miłością, którymi zastawiony jest stół Słowa Bożego36.
Córki Syjonu, które w wersecie 11 wychodzą, by podziwiać Salomona w diademie, są dla Honoriusza okazją dla przedstawienia relacji pomiędzy Kościołem powszechnym a kościołami lokalnymi. Jerozolima symbolizuje Kościół powszechny, jako matka, zaś jej córkami są poszczególne wspólnoty chrześcijan, które głosiciele Słowa Bożego wzywają, by wpatrywały się w Chrystusa. Mają one wyjść z Babilonu tego świata, by zwrócić się ku wierze w Chrystusa37. Motyw matki interpretuje Honoriusz w zgodzie z wcześniejszą tradycją, podając dwa sposoby odczytania, które omówiliśmy u innych autorów: najpierw ukoronowanie cierniem przez Synagogę, następnie zaś ukoronowanie ciałem przez Najświętszą Maryję Pannę38.
Na uwagę zasługuje motyw radości serca, który nasz Autor odczytuje w sposób oryginalny, odnosząc zaimek dzierżawczy eius (jego, ale również: jej) nie do Salomona, ale do jego matki – narodu Żydowskiego. Dzień radości jej serca to dzień Paschy, w którym cały Izrael radował się z wyzwolenia z niewoli Egipskiej.
Podsumowując, należałoby stwierdzić, że w komentarzu Honoriusza z Autun możemy wyróżnić zasadniczo trzy czynniki kształtujące jego podejście do tekstu biblijnego, odczytanego w kluczu symboliczno-alegorycznym. Po pierwsze, tradycja interpretacyjna Ojców Kościoła, którą autor zna, szanuje i podejmuje w swoich wyjaśnieniach, starając się jednocześnie być jej kontynuatorem. Po drugie, kontekst egzystencjalny życia monastycznego, który wyciska wyraźne piętno na licznych skojarzeniach ponaddosłownych, jakie znajdujemy na kartach komentarza. Po trzecie, oryginalność interpretacyjna, która sprawia, że nie tylko przekazuje on treści zawarte we wcześniejszych dziełach pisarzy starożytnych i średniowiecznych, ale tworzy nowe sposoby odczytania obrazów biblijnych z perspektywy analogii wiary.

ks. Krzysztof Bardski
kbardski@yahoo.com
1 HONORIUSZ Z AUTUN, Expositio in Canticum Canticorum; PL 172,347-496.
2 HONORIUSZ Z AUTUN, Quaestiones in Proverbiis et Ecclesiasten; PL 172,311-348; Expositio in Psalmos, PL 172,269-312.
3 Fumus est sanctum desiderium, igne amoris divini procreatum, aromata sunt confectio specierum, et notatur multitudo virtutum. Myrrha est mortificatio martyrum, thus sacrificium confessorum, universus pulvis pigmenti, devotio omnium fidelium Christi, pigmentarius enim est medicus, qui pigmenta, id est diversa medicamina, conficit, et intelligitur Christus, qui Scripturam ad varios vitiorum morbos medicamen fecit (tamże, 402D).
4 De virga quippe timoris, ascendit ad fumum compunctionis, inde ad aromata virtutum, deinde ad myrrham mortificationis, inde ad thus confessionis, ut hostia viva fiat Deo, demum ad universum pulverem pigmentarii, hoc est ad imitanda universa exempla sectatorum Christi (tamże, 403A)
5 Vel per virgam, quae recta est, recti corde accipiuntur; per fumum poenitentes, per aromata claustrales, per myrrham martyres, per thus confessores, per universum pulverem pigmentarii conjugati et alii fideles (tamże, 403A).
6 Tamże, 403B-C.
7 Tamże, 403C.
8 Tamże, 403D-404A.
9 Quasi dicat: Ego Ecclesia sum lectulus Christi veri pacifici, in quo sancti, in ejus amplexu delectantur, tumultibus vitiorum sopitis (Tamże,404A).
10 Tamże, 404C-405A.
11 Tamże, 405B-C.
12 Verbum praedicationis per simile dicitur gladius vel ensis, quia sicut gladius animam a corpore separat, sic verbum Dei animam a vitiis vel malos a bonis separat (tamże, 405C-D).
13 Tamże, 405D.
14 Tamże, 406A.
15 Propter timores nocturnos, scilicet propter insidias diabolicae fraudis, quibus improvidos pertrahunt ad noctem aeternae damnationis (tamże, 406B).
16 Tamże, 406B-C.
17 Ferculum est refectorium, est et lectus, et est mensa, et discus, et cibus, a ferendo dictum (tamże, 406D)
18 Szerzej na temat symboliki Słowa Bożego jako pokarmu zob. K. BARDSKI, Pokarm i napój miłości, 173-229.
19 Ecclesia gentium lectus Christi et domus convivii facta, omnes de Judaeis vel gentibus invitat, ut per fidem veniant in se, per dilectionem requiescant, epulas aeternae dulcedinis per operationem ineant (HONORIUSZ, Expos. in Cant., 406C-D)
20 Christus per similitudinem dicitur mons, quia duo notantur in monte, scilicet firmitas et altitudo, ita Christus firmus est in potentia, et altus in virtute (tamże, 407B-C).
21 Super firmam fidem Christi, et ardua praecepta ejus Ecclesia fundatur (tamże, 407C).
22 Libanus dicitur candidatio, et Christus est candidus, quia de casta Virgine sine labe peccati natus (tamże, 407C). Tekst ten wskazuje wyraźnie na przeświadczenie Autora o niepokalanym poczęciu Najświętszej Maryi Panny.
23 De quo monte oritur Jordanis, quia de Christo ortus est baptismus (tamże, 407D).
24 Pulchritudine et proceritate super omnes arbores, et imputribiles, odoriferae et a vermibus illaesae (tamże,407B).
25 Skojarzenie nadziei z wysokością wynika stąd, że chrześcijańska nadzieja dotyczy szczęścia wiecznego w niebie, które z kolei kojarzone jest z miejscem położonym wysoko.
26 Libani ligna sunt omnes electi, fide pulchri, spe proceri, charitate odoriferi, de quibus facta est Ecclesia (HONORIUSZ, Expos. in Cant., 407C-D)
27 Columnae, quae hanc domum sustentant argenteae, sunt apostoli, et eorum successores episcopi, praedicatione recti, eloquentia et vita mundi, qui verbo et exemplo sustentant domum Domini (tamże, 407D).
28 In hac est reclinatorium aureum, communis vita claustralium, in qua se Christus inclinat ad pausandum, et ipsi a labore mundi requiescunt ad Deum contemplandum. Quod est aureum, quia sapientia purum, charitate fulgidum (tamże).
29 Purpura ex sanguine piscis conficitur; piscis est Christus, qui in humano genere latuit ut piscis in undis, sed captus est hamo nostrae mortalitatis (tamże).
30 Qui imagines dilectionis sibi impressas ostendunt, dum proximis in necessitate rebus suis subveniunt (tamże, 408A).
31 Hujus ascensus est coelestium appetitus, quia quodammodo ascendit, dum terrena contemnit, coelestia appetit; qui est purpureus. Quia qui per ardua virtutum gressus molitur, mox a malis persecutionem patitur, et sine sanguinis effusione martyr efficitur (tamże, 408C).
32 Tamże, 408C.
33 Tamże, 408D-409A.
34 Reclinatorium aureum, in quo antiqui solebant post prandium caput reclinare (tamże, 408D),
35 Hujus reclinatorium aureum est corpus Dominicum sine labe peccati purum (tamże, 408A)
36 Tamże, 409A-B.
37 Tamże, 409C-D.
38 Tamże, 409D-410A.

Leave a Reply