03-Proroctwo w Biblii

Proroctwo w Biblii
ks. Krzysztof Bardski

Nauczanie dotyczące proroków w Piśmie Świętym, podzielimy na dwie części: Stary i Nowy Testament.

STARY TESTAMENT

Księgi Starego Testamentu dzielimy na historyczne, dydaktyczne i prorockie. Jednak prorocy pojawiają się także na kartach ksiąg historycznych. Najstarsi prorocy nie pozostawili zwojów swych pism, ich nauczanie pojawia się w Biblii jako zapis przekazu ustnego.

Kim byli prorocy w starożytnym Izraelu?
Prorokami nazywano ludzi powołanych i oświeconych przez Boga, którzy głosili w Jego imieniu prawdy religijno-moralne, strzegli czystości wiary i obyczajów, bronili sprawiedliwości społecznej, a czasem przepowiadali przyszłość i działali cuda.
W potocznym rozumieniu, gdy zapytamy kogoś niezwiązanego z Kościołem „kto to jest prorok?” najczęściej pada odpowiedź, że to osoba, która przepowiada przyszłość. Tymczasem biblijni prorocy nie uważali za swoje zadanie jedynie przepowiadać to, co się kiedyś wydarzy, tym bardziej też nie trudnili się wróżbiarstwem. Co więcej, ostro ganili praktyki magiczne związane z przepowiadaniem przyszłości. Wyjawiali przyszłość jedynie w ściśle określonych sytuacjach, kiedy związane to było z obroną wiary. To jednak nie było istotą ich działania. Istotą było słowo. Hebrajski termin nawi (prorok. Uwaga: terminy hebrajskie podajemy w uproszczonej transkrypcji fonetycznej, wszystkie słowa hebrajskie występujące w tym artykule akcentujemy na ostatnią sylabę), pochodzi od czasownika ogłaszać. Stąd też istotą proroctwa jest ogłaszanie, pouczanie, napominanie. W księgach prorockich te treści znajdziemy przede wszystkim.
Inne słowa dla określenia proroków w Starym Testamencie, to m.in. hose – czyli ten, który ma wizję. Oznacza to, że otrzymał od Boga szczególne oświecenie, pozwalające mu zrozumieć sytuację Narodu Wybranego lepiej niż inni izraelici.
Skąd więc się wzięło to, że kojarzymy proroków z przepowiadaniem przyszłości? Trzeba tutaj sięgnąć do czasów starożytnych. Nie tylko w Izraelu byli prorocy, ale w innych religiach. Zwłaszcza w kulturze greckiej byli ludzie nazywani słowem profetes, trudniący się przepowiadaniem przyszłości. Takim terminem określano wróżbitów działających przy świątyniach pogańskich starożytnej Grecji. Kiedy więc ok. II w. przed Chr. Tłumaczono Stary Testament na język grecki, wówczas właśnie termin profetes został zaadaptowany jako najbliższy odpowiednik hebrajskiego nawi. Również w Nowym Testamencie, napisanym po grecku, proroków określano terminem profetes. Takie słownictwo powodowało skojarzenia z greckimi wróżbitami.

Relacja proroka do Boga i ludzi
Relację proroka do ludu bardzo dokładnie pokazuje metafora, którą znajdujemy u proroka Izajasza, mówiąca o tym, kim jest wartownik Boży: Na twoich murach, Jeruzalem, postawiłem straże: cały dzień i całą noc nigdy milczeć nie będą (Iz 62,6). Zauważmy, że kiedy na murach miasta znajduje się wartownik, to właśnie on pierwszy widzi zbliżającego się z daleka wroga, zaś ludzie wewnątrz miasta, zajęci swoimi sprawami, nie zdają sobie sprawy z zagrożenia. Strażnik więc, który widzi z góry, zapowiada zbliżający się atak i ostrzega ludzi. Starotestamentalny prorok jest więc człowiekiem, który dzięki nadzwyczajnemu Bożemu darowi widzenia, jest w stanie służyć ludziom w ich różnych sytuacjach, w których oni z ich własnej perspektywy nie dostrzegają zagrożenia.
Natomiast w relacji do Boga, według określenia biblijnego, prorok to mąż Boży, czyli ktoś, kto w sposób szczególny należy do Boga, On zaś może się nim posługiwać zgodnie ze swoją wolą. Czasami prorok nazywany jest też aniołem Pańskim, czyli tym, kto został posłany przez Boga ze szczególną misją, bowiem zarówno hebrajskie malach, jak i greckie angelos oznaczają w pierwszym rzędzie posłańca, wtórnie zaś – anioła.

Skąd się wzięli w starożytnym Izraelu prorocy?
Na podstawie tekstów biblijnych możemy rozróżnić dwa środowiska, w których ujawniał się dar proroctwa w Izraelu. Pierwsze, to dwór królewski. Prorocy, tacy jak Natan czy Gad, zostali posłani przez Pana, by przekazywać orędzie mające konsekwencje dla całego Izraela. Prorocy byli szczególnymi doradcami króla, mającymi prawo upominać króla w imię Boga. W starożytnym świecie, gdzie władza króla była niemal absolutna, oto pojawiają się prorocy, którzy bezkarnie mogli go skrytykować. Wielu więc ludzi widząc, że jest to uprzywilejowana funkcja, uzurpowało sobie miano proroków i tak pojawili się fałszywi prorocy, którzy mówili władcy to, co chciał usłyszeć, a nie to, co Bóg pragnął mu powiedzieć. Bywały sytuacje, że król był otoczony wieloma fałszywymi prorokami wieszczącymi mu sukces a pojawiał się tylko jeden, który napominał i ostrzegał.
Drugie środowisko nie ograniczało się do dworu królewskiego, ale miał szerszy zakres. Chodzi o tzw. profetyzm ludowy, w ramach którego działali tacy prorocy, jak Eliasz czy Elizeusz. Mieszkali i nauczali pośród ludu, często broniąc wiary w jedynego Boga, sprawiedliwości społecznej i czystości obyczajów. Nieraz byli otoczeni gronem uczniów, a także byli skonfliktowani z fałszywymi prorokami dworskimi.

Co było istotą orędzia proroków?
Dar proroctwa realizuje się w konkretnym czasie i miejscu oraz dotyczy konkretnej wspólnoty. Tak też było w Starym Testamencie. W kontekście starożytnego Izraela, można wyróżnić trzy rodzaje orędzia, zależne od sytuacji, w jakiej znajdował się Naród Wybrany. Byli więc prorocy żyjący przed niewolą babilońską, podczas niewoli i po niewoli babilońskiej. Te sytuacje, bardzo różne w swej istocie, też w jakiś sposób pojawiają się w naszym życiu.
Przed niewolą orędzie proroków dotyczyło głównie grzechu, którego dopuszczali się Izraelici i niechybnych konsekwencji w postaci najazdu obcych mocarstw. Amos, Ozeasz, Proto-Izajasz to prorocy głoszący przed niewolą babilońską. Kierowali swoje upomnienia pod adresem dworu, przywódców, dzierżących władzę oraz ludu odwracającego się od tradycji mojżeszowej i pod wpływem ościennych wierzeń przyjmującego synkretyzm religijny. Prorocy walczyli więc o czystość wiary i kultu, przeciwstawiali się praktykom zaczerpniętym z ościennych religii oraz ujawniali nadużycia. Prorocy więc dostrzegali i piętnowali grzech, mówiąc i pokazując prawdę. Zapewniali także, że Bóg jest zawsze wierny, ale czeka na wierność ludu.
Orędzie w okresie niewoli babilońskiej, kiedy Izrael nie miał króla, świątynia była zburzona a ludzie ciemiężeni, podtrzymywało ducha i pocieszało. Działali wtedy m.in. Deutero-Izajasz i Jeremiasz, którzy pokazywali, że ból i cierpienie mają sens, bo oczyszczają i przygotowują do przyjęcia Bożego daru wolności. Przywoływali cuda, które Izraelici mieli w swojej historii, zapewniali o miłości i opiece Boga oraz zapowiadali oczyszczenie Syjonu przez Mesjasza. Towarzyszyła temu obietnica triumfu nad odwiecznymi wrogami Izraela oraz odnowienia go.
W końcu prorocy działający po niewoli babilońskiej (np. Trito-Izajasz, Deutero-Zachariasz) głosili orędzie całkowitego odnowienia Izraela. Nie tylko więc nawoływali do odbudowania materialnej świątyni, ale przede wszystkim do odbudowania świątyni ducha, przyjęcia na nowo i przestrzegania przykazań pańskich. Prorocy głoszą miłosierdzie Boże wobec świata, a Jerozolima ma być miejscem zbawienia, do którego przybędą wszystkie narody ziemi.

Jak Bóg powoływał proroków?
Funkcja prorocka w starożytnym Izraelu – w przeciwieństwie do funkcji kapłańskiej – była wolnym darem Boga. Wiemy, że starożytni Izraelici kapłaństwo połączyli z przynależnością do plemienia Lewiego. Jeśli ktoś nie urodził się jako Lewita, to nie mógł być kapłanem. Natomiast prorocy byli powoływani z każdego rodu i środowiska, w różnym wieku, płci, pochodzili z różnych stanów społecznych, wykonywali różne zawody i cechowali się różnymi charakterami.
Wezwanie ze strony Boga miało charakter przynaglenia, nie był to osobisty impuls, ale konieczność związana z Bożym wyborem. Nieraz prorocy buntowali się przeciwko temu wezwaniu, np. Jonasz. Inni uważali się za niezdolni do pełnienia misji z powodu młodego wieku, np. Jeremiasz, jeszcze inni czuli się niegodni, np. Izajasz.
Powołanie prorockie miało jednak charakter dialogu – Bóg nie narzucał swojej woli, ale czekał na wolną odpowiedź człowieka, pociągał go swoją miłością. Powołanie prorockie ma więc coś z miłosnego uwiedzenia. Jest w nim ważny również kontekst liturgiczny, powołanie ma charakter religijny i mistyczny. Stąd w opisach scen powołania pojawiają się wizje np. świątyni. Trzeba pamiętać, że powołanie przemienia całego proroka i na zawsze umiejscawia go w bliskiej relacji do Boga.

Charakter przekazu orędzia
Przekaz proroczy charakteryzują dwa wymiary: z jednej strony Bóg, który coś przekazuje prorokowi, drugiej zaś prorok przekazuje coś ludowi. W jaki sposób prorocy starotestamentalni otrzymywali treść do przekazania? Najrzadszą formą były słowa czy wizje zewnętrzne, np. Mojżesz widzący krzew gorejący i słyszący głos, czy Samuel słyszący swoje imię. Nieco częstsze są słowa czy wizje wewnętrzne, wyobrażeniowe. Prorok widzi coś w swoim sercu czy podczas snu. Najczęstsza forma to przekaz bezpośredni: prorok mówi coś, co jest słowem Boga, jest głosem Bożym.
Natomiast najczęstszą formą stosowaną przez proroka wobec adresatów orędzia jest słowo mówione – po prostu prorok mówi do ludzi. Niekoniecznie musi to być w 1 osobie liczby pojedynczej. Prorok może także powiedzieć: „Pan Bóg mówi, że powinniście…”.
Kolejnym sposobem przekazu są znaki prorockie, czyny i gesty symboliczne, przez które zostanie przekazane orędzie, np. Ezechiel na oczach ludu bierze dwa kije, łączy je i przez to chce powiedzieć, że naród ma się zjednoczyć w jeden lud Boży. Inną formą przekazu jest słowo pisane, skierowane również do ludzi w następnych pokoleniach. Pamiętajmy jednak, że teksty ksiąg prorockich, które znajdujemy w Biblii są w zdecydowanej większości zapisem nauczania ustnego, dokonanym przez ludzi, którzy słuchali proroków lub otrzymali ich przekaz z drugiej lub trzeciej ręki. W żaden sposób nie niweczy to wiarygodności tekstu biblijnego, gdyż nawet ci, którzy redagowali Słowo Boże kilkadziesiąt lub kilkaset lat po czasach śmierci danego proroka, działali z inspiracji Ducha Świętego i tekst sporządzony przez nich jest natchniony w pełnym tego słowa znaczeniu.

NOWY TESTAMENT

Doświadczenia nowotestamentalne
Być prorokiem w czasie Nowego Testamentu to uczestniczyć w posłudze prorockiej Chrystusa. On w Kościele jest żywym i działającym prorokiem, udziela nam łaski uczestnictwa w Jego dziele prorockim. W Ewangeliach doświadczamy zakończenia starotestamentalnego charyzmatu proroctwa, a Jan Chrzciciel jest nazwany ostatnim prorokiem Starego Testamentu. Charyzmat proroczy ma już inny charakter ze względu na związek z osobą Chrystusa. To On nadaje nowy wymiar starotestamentalnemu proroctwu, gdyż w ostatecznym rozrachunku to on był celem i zwornikiem łączącym wszystkie proroctwa Starego Testamentu.
Zacznijmy od doświadczeń św. Pawła z darem proroctwa. Pierwsze spotkanie z chrześcijańskim profetyzmem następuje, kiedy Bóg posyła Ananiasza do św. Pawła. Najpierw Bóg przemówił do Ananiasza w widzeniu, zlecił mu misję, Ananiasz odszukał Pawła i ogłosił mu orędzie od Boga. Ananiasz więc, choć w Dziejach Apostolskich nie jest nazwany prorokiem, pełni funkcję proroka (Dz 9,10-17).
Dalej mamy ciekawy epizod, gdzie Agabos – nazwany prorokiem – pod natchnieniem Ducha Świętego zapowiada, że nastanie głód. Celem tego jest nie przestraszenie ludzi, ale by się dokonało dzieło miłosierdzia, by inni pospieszyli z pomocą cierpiącym z powodu klęski. Dokonuje się tutaj również rozeznanie, gdy uczniowie postanawiają, że pospieszą z pomocą. Proroctwo wywołało konkretną reakcję we wspólnocie (Dz 11,28-30).
Inny fragment dotyczący proroctwa, odnosi się do sytuacji, kiedy Paweł i jego towarzysze dowiadują się o prześladowaniach, jakich Apostoł ma doświadczyć w Jerozolimie. Ciekawe jest, że dla Pawła to proroctwo wyzwala gotowość cierpienia dla Chrystusa, ale dla jego towarzyszy jest to proroctwo sugerujące Pawłowi, by nie udawał się do Jerozolimy. Zauważmy więc, że to samo słowo różnie jest odczytywane przez ludzi.

Św. Paweł o proroctwie

Nauczanie o prorokach i darze proroctwa nie zostało przedstawione w sposób systematyczny. Paweł pisze do wspólnot, gdzie dar się ujawnia i w swoich tekstach porusza problemy związane z konkretnymi sytuacjami. Można odnieść wrażenie, że jest to dar bardzo powszechny. Z jednej strony Bóg ustanawia tych, którzy mają pełnić tę posługę, a z drugiej – wszyscy są powołani, by prorokować.
Inny ciekawy fragment z listu do Tymoteusza – „pouczam cie po myśli proroctw”. W życiu Tymoteusza proroctwo ma go umacniać i wspierać w trudnych chwilach. Sam Paweł wielokrotnie doświadcza wizji, czy przekazuje coś, co jest mu przez Boga objawione. Oczywiście jest ważne połączenie proroctwa z działaniem, to Duch Święty przynagla. Ma miejsce ścisły związek między proroctwem a działaniem w Kościele.

Podstawowe zasady dotyczące proroctwa

Na podstawie tekstów św. Pawła można sformułować kilka podstawowych zasad dotyczących proroctwa w Kościele.
Po pierwsze, proroctwo jest charyzmatem (1 Kor 12-14, Rz 12). Słowo charyzmat pochodzi od greckiego terminu Charis, który oznacza łaskę, dar łaski, który ma służyć wspólnocie. Charyzmat ten wpisuje się w hierarchię darów, o której pisze św. Paweł i jest jednym z najważniejszych z darów Bożych.
Po drugie, proroctwo to dar dla wspólnoty. Nie może być wykorzystywany w sposób samolubny, ale ku pokrzepieniu i pociesze innych ludzi. Zawiera się więc w nim także wezwanie do samokontroli i porządku. Proroctwo jest zjawiskiem pojawiającym się we wspólnocie i może być również znakiem wobec niewierzących.
Po trzecie, proroctwo objawia się jako tajemnica, której do końca nie da się wytłumaczyć. Dlaczego Bóg pragnie się posłużyć właśnie tą lub inną osobą? Dlaczego pragnie w ten lub inny sposób wesprzeć wspólnotę wierzących? – Nie znajdziemy wyczerpujących odpowiedzi na te pytania. W charyzmacie proroctwa ujawnia się wolność i suwerenność Ducha Świętego w udzielaniu darów. To Duch udziela każdemu tak, jak chce. Konieczne jest rozeznanie daru, stąd też wspólnota ma pewnego rodzaju kontrolę nad darem proroctwa i nad prorokującym. Wspólnota bowiem jest również zobowiązana do obrony przed fałszywymi prorokami.

Leave a Reply